lednicka tancerka
Tanecznym krokiem przez Drogę III Tysiąclecia. Ze spalonymi na proch zbędnymi emocjami. Zatracona w impresji z morską falą. Oderwana od ziemi. Przypomniałam sobie jak to jest być lekkim aniołem, uwielbiającym Pana. Z białą sukienką i pasmami włosów unoszących się przy leciutkim porywie wiatru. Z Twoim wzrokiem podążającym za moim uśmiechem. Ta sama niepewność i dreszcz otulający serce. Błahostka, ale dziękuję, że się martwiłeś.
lednicka tancerka
"Z Twoim wzrokiem podążającym za moim uśmiechem." < 3Nic dodając i nic nie ujmując. Nie szczędząc komplementów, o tym, jak pięknie piszesz i jak ciekawa jest Twoja kolejna proza - pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńWszyscy się martwiliśmy :) najlepsza tancerko na świecie ^^
OdpowiedzUsuńNowa nota na Moj-Zamek-Ze-Szkla.blog.onet.pl Zapraszam ^^
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie zobaczyć ten materiał z tańcem ;)Nawet nie wiesz jak bardzo Cię rozumiem...
OdpowiedzUsuńdziękuję ;*
OdpowiedzUsuńale On w szczególności, czułam to. Tańcząc dla Boga jest się najlepszym.
OdpowiedzUsuńchoreografia była wspaniała.
OdpowiedzUsuń