poproszę słońce
W przezroczyste szklanki rozlewam samotność, dodając do każdej krople nadziei i smutku. Jedną z nich po brzegi uzupełniam marzeniami, prosząc po cichu, żeby nie uronić kropli na zielony obrus. Zabarwione lazurem szkło pęka, rozpryskując na podłogę moje marzenia. Mam ich za dużo, niemożliwych do spełnienia. Staram się zebrać je do hermetycznego słoika, żeby powtórnie mi nie uciekły. Enigmatyczna cząstka serca, nie chce uciszyć swego szlochania. Może poproszę słońce, żeby osuszyło łzy, kiedy będzie ich zbyt dużo? Zaproszę deszcz, żeby obmył mą duszę? Wybłagam księżyc o fragment Ciebie?
Nie proś o Niego - proś o miłość,nie proś o Słońce - proś o nadzieję,nie płacz nad roztłuczonym szkłem swojej idei życia,wyjdź na przeciw życiu, pozostawiając smutki w tyle. Natchnij nadzieją każdy dzień. A w kolorowym deszczu szukaj uśmiechu. Pozdrawiam. :*
OdpowiedzUsuńJaka piękna m o d l i t w a . . . ;)O fragment Ciebie...cudownie..
OdpowiedzUsuńDla człowieka nie ma rzeczy niemożliwych! ;)
OdpowiedzUsuńNie pozwól marzeniom uciec. Wszystko jest możliwe, jeżeli naprawdę się tego chce. I nie zbieraj kawałków tego szkła, nie patrz na nie... Napełnij następną szklankę. Nie proś o niego. Sam przyjdzie... U mnie nowa nota. Moj-Zamek-Ze-Szkla.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńdaj się prowadzić kroplom deszczu.
OdpowiedzUsuńzatańczycie razem w deszczu.
OdpowiedzUsuń