od marzeń nie uciekniesz

Dorosłam? Nie, z całą pewnością. Dogonił mnie pozornie magiczny wiek i chce zamknąć furtę dzieciństwa. Nowe jutro pociąga mnie za włosy, chwyta za rękę i przeraża wizją odpowiedzialności, dojrzałości. Nie zmienię się przekraczając granicę wieku. Przeistoczyć mnie może tylko złamanie bariery w zakamarkach duszy. Zniszczenie tej linii, za którą czeka dorosłe życie. Wyrzucenie pluszowego misia i wszystkich filmów Disney'a. Nagle obudzić się, założyć szpilki i z wysoko uniesioną głową witać nową codzienność. Księżyc, Deszcz, Tęcza, Zachody Słońca, Litery, Wrzosowiska. Zawsze będą blisko, wypełniając swymi cząsteczkami odłamki każdej straconej minuty. Kilkaset samotnych wieczorów ociekających łzami, tęsknotą za niespełnionym marzeniem i butelką czerwonego wina. Miliony ucieczek od rzeczywistości i bolesnych powrotów. Walizki rozczarowań. To wszystko nadejdzie. Nowe, unikalne, oryginalne. Serce przypomni, że od marzeń nie uciekniesz.

Okres dzieciństwa nie trwa od momentu narodzin do chwili osiągnięciapewnego wieku. Nie jest tak, że dziecko dorasta i odkłada na bok swojedziecięce sprawy. Dzieciństwo to królestwo, w którym nikt nie umiera.
Edna St.Vincent Millay

3 lipca 1993
godzina 13 50


Komentarze

  1. Nie każdy 18-letni człowiek jest naprawdę dorosły...

    OdpowiedzUsuń
  2. kalejdoskopwspomnien4 lipca 2011 10:54

    Nie dorośniesz od razu. Dorosłość jest kwestią psychiki.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Dzieciństo to królestwo, w którym nikt nie umiera" - piękne słowa. Ale z odpowiednim czasem umiera już samo dzieciństwo, a nie poszczególne jego elementy. {so-far-gone}

    OdpowiedzUsuń
  4. ~butterflychild10 lipca 2011 06:32

    Miałaś rację, ta notka jest wyjątkowa. Nie dlatego, że przekroczyłaś "magiczną" barierę, bo pamiętasz co Ojciec Damian na ten temat mówił..jedyne co się zmienia to odpowiedzialność. Zapamiętaj te słowa jako przesłanie.. Nie wielkiego mędrca z siwą brodą, ale młodej dziewczyny z przeszłością..

    OdpowiedzUsuń
  5. Dorosłość to kwestia wyborów, prawdziwe życie pełne doświadczeń. Niektórzy są zmuszeni dorosnąć już wcześniej. Dla mnie 18 lat, to był rok szaleństw, poznawania życia z innej perspektywy. A teraz? Teraz musiałam zdecydować co chcę robić w życiu, muszę się usamodzielnić itp. Ale dziecko wciąż gdzieś we mnie jest i wychodzi, gdy tylko ma ku temu okazję :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty