modlę się

Zapragnęłam uciec. Zostawić za rogiem przeszłość, przyszłość i teraźniejszość. Porzucić skąpaną w cierpieniu rzeczywistość. Chciałam biec przez kwitnąc wrzosowiska, pośród których skryła się smutna historia dwojga kochanków. Móc oglądać obce twarze, czerpiąc radość z ujrzenia Ich po raz pierwszy. Uśmiechać się i chwytać w delikatne dłonie strzępki słonecznego blasku. Marzyłam, aby skryć się w cieniu Twych ramion. Zanurzyć się w zdroju Twej miłości. Miłości najmocniejszej, najdoskonalszej, najprawdziwszej i najczystszej. Tak Boże, chcę być przesiąknięta Tobą. Pragnę doświadczać cudów, które wypłynęły spod Twych dłoni. Ulewy w lipcowy poranek. Marcowej księżycowej nocy. Zielonej łąki ubielonej stokrotkami. Dotyku delikatnej dłoni, który sprawia, że powraca wiara, która wypływa ze mnie powolnym strumieniem. Zaplanowałeś mnie od podstaw. Ja, tylko mniej idealnie spełniam scenariusz spisany na kartach życia Twoją ręką. Modlę się o uwolnienie z sideł uwikłania, zagubione szczęście i cierpienie, które ubogaca.
szukając siebie
Jasna Góra

Komentarze

  1. Ucieczki i poszukiwania nigdy nie są łatwe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miłość. Wszędzie ta miłość. Tak myślę, że chyba jest podstawą wszystkiego. Dosłownie wszystkiego co nas otacza. Bez niej człowiek jest martwy, jakby wyblakły. I jeszcze ten brak pewności siebie. W tych czasach to chyba norma. Szczególnie w wieku młodzieńczym.insulated.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że ta pielgrzymka zmieniła coś w Twoim życiu i że teraz będzie już tylko lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  4. ~butterflychild15 sierpnia 2011 14:19

    Pomogło? Czy wybieramy się do Gietrzwałdu?;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Człowiek jest pusty, jeśli nie wypełnia go wiara. Każdy z nas czuje jej brak... nawet jeśli odważnie nazywa się ateistą. A ja odliczam dni do Golgoty Młodych. ;)merd.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. zgadzam się z Tobą, też myślałam o Golgocie Młodych.;)

    OdpowiedzUsuń
  7. myślę, że w wielu sprawach pomogło.Gietrzwałd nigdy nie zaszkodzi;)

    OdpowiedzUsuń
  8. zmieniła nie "coś", ale kogoś.Owoce z pewnością będą.

    OdpowiedzUsuń
  9. każdego dnia trzeba przezwyciężać własną niemoc.

    OdpowiedzUsuń
  10. niekiedy można po prostu zabłądzić

    OdpowiedzUsuń
  11. ~przystojny przestepca19 sierpnia 2011 15:12

    no to witaj w moim rodzinnym miescie ! :)chociaz nienawidze pielgrzymów. budzą o świcie , korkują ulice , są...wszedzie! ale gdybym nie mieszkala w czestochowie pewnie tez bym byla jednym z nich ;))[przystojny-przestepca]

    OdpowiedzUsuń
  12. Myślałaś, tzn. zrezygnowałaś? Cóż, szkoda...

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękny i dojrzały wpis. Wpadniesz do mnie? Będzie mi bardzo miło [byledopiatku]

    OdpowiedzUsuń
  14. raczej nie mam możliwości dotarcia.tak, szkoda;(

    OdpowiedzUsuń
  15. atmosfera pielgrzymowania jest po prostu wspaniała;) Jasna Góra jest cudowna.

    OdpowiedzUsuń
  16. To niesamowite, że ktoś nas stworzył, każdemu dał inną duszę, napisał inny scenariusz, ale niektóre sprytnie połączył :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Właśnie dojazd tam jest straszny... Sama dokładnie nie wiem gdzie to jest, ale liczę na to, że rodzicielka mnie zawiezie ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. ~przystojny przestepca23 sierpnia 2011 05:41

    a dlugo idziesz do czewy ? :)ja nigdy nie bylam na pielgrzymce , bo zajęłaby mi ona...jakies 10min:D wiec nigdy nie poczulam atmosfery pielgrzymowania.. :(

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty