modlę się
Zapragnęłam uciec. Zostawić za rogiem przeszłość, przyszłość i teraźniejszość. Porzucić skąpaną w cierpieniu rzeczywistość. Chciałam biec przez kwitnąc wrzosowiska, pośród których skryła się smutna historia dwojga kochanków. Móc oglądać obce twarze, czerpiąc radość z ujrzenia Ich po raz pierwszy. Uśmiechać się i chwytać w delikatne dłonie strzępki słonecznego blasku. Marzyłam, aby skryć się w cieniu Twych ramion. Zanurzyć się w zdroju Twej miłości. Miłości najmocniejszej, najdoskonalszej, najprawdziwszej i najczystszej. Tak Boże, chcę być przesiąknięta Tobą. Pragnę doświadczać cudów, które wypłynęły spod Twych dłoni. Ulewy w lipcowy poranek. Marcowej księżycowej nocy. Zielonej łąki ubielonej stokrotkami. Dotyku delikatnej dłoni, który sprawia, że powraca wiara, która wypływa ze mnie powolnym strumieniem. Zaplanowałeś mnie od podstaw. Ja, tylko mniej idealnie spełniam scenariusz spisany na kartach życia Twoją ręką. Modlę się o uwolnienie z sideł uwikłania, zagubione szczęście i cierpienie, które ubogaca.
szukając siebie
Jasna Góra
Jasna Góra
Ucieczki i poszukiwania nigdy nie są łatwe.
OdpowiedzUsuńMiłość. Wszędzie ta miłość. Tak myślę, że chyba jest podstawą wszystkiego. Dosłownie wszystkiego co nas otacza. Bez niej człowiek jest martwy, jakby wyblakły. I jeszcze ten brak pewności siebie. W tych czasach to chyba norma. Szczególnie w wieku młodzieńczym.insulated.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ta pielgrzymka zmieniła coś w Twoim życiu i że teraz będzie już tylko lepiej.
OdpowiedzUsuńPomogło? Czy wybieramy się do Gietrzwałdu?;p
OdpowiedzUsuńCzłowiek jest pusty, jeśli nie wypełnia go wiara. Każdy z nas czuje jej brak... nawet jeśli odważnie nazywa się ateistą. A ja odliczam dni do Golgoty Młodych. ;)merd.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńzgadzam się z Tobą, też myślałam o Golgocie Młodych.;)
OdpowiedzUsuńmyślę, że w wielu sprawach pomogło.Gietrzwałd nigdy nie zaszkodzi;)
OdpowiedzUsuńzmieniła nie "coś", ale kogoś.Owoce z pewnością będą.
OdpowiedzUsuńkażdego dnia trzeba przezwyciężać własną niemoc.
OdpowiedzUsuńniekiedy można po prostu zabłądzić
OdpowiedzUsuńno to witaj w moim rodzinnym miescie ! :)chociaz nienawidze pielgrzymów. budzą o świcie , korkują ulice , są...wszedzie! ale gdybym nie mieszkala w czestochowie pewnie tez bym byla jednym z nich ;))[przystojny-przestepca]
OdpowiedzUsuńMyślałaś, tzn. zrezygnowałaś? Cóż, szkoda...
OdpowiedzUsuńPiękny i dojrzały wpis. Wpadniesz do mnie? Będzie mi bardzo miło [byledopiatku]
OdpowiedzUsuńraczej nie mam możliwości dotarcia.tak, szkoda;(
OdpowiedzUsuńatmosfera pielgrzymowania jest po prostu wspaniała;) Jasna Góra jest cudowna.
OdpowiedzUsuńTo niesamowite, że ktoś nas stworzył, każdemu dał inną duszę, napisał inny scenariusz, ale niektóre sprytnie połączył :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dojazd tam jest straszny... Sama dokładnie nie wiem gdzie to jest, ale liczę na to, że rodzicielka mnie zawiezie ;)
OdpowiedzUsuńa dlugo idziesz do czewy ? :)ja nigdy nie bylam na pielgrzymce , bo zajęłaby mi ona...jakies 10min:D wiec nigdy nie poczulam atmosfery pielgrzymowania.. :(
OdpowiedzUsuń6 dni;)
OdpowiedzUsuń