obca

Moje uczucia są tutaj najbardziej namacalne. Ukrywają się w czarnych znaczkach na bladych kartkach papieru. Czy jeśli je podpalę to znikną, tak szybko jak powstały? Czy ogień może pochłonąć wszystko to, co jest we mnie? Czy nagle moja dusza zostanie jedynie kupką popiołu, pozbawioną wszelkich przymiotów? Nie. To nie jest takie proste. Płomień wewnętrzny nie wypali trucizny, jaką wnoszę w swoją codzienność. Właśnie tym ostatnio się zajmuję. Zatruwam swoje życie, próbując urzeczywistnić rzeczy, które są wyobrażeniem. Może pragnę zabawić się w kreatora i stworzyć dla siebie idealny scenariusz. Bóg zapewne uśmiecha się czytając moje listy. Jak mogłabym wejść w Jego kompetencje? Nie potrafię unieść ciężaru samotności. Boleśnie uciska moje serce, dłonie, ramiona. Zagląda mi w oczy. Kiedy pytam co zobaczyła? Odpowiada, że strach. Widzi jak czuję obawę przed wszystkim i przed wszystkimi. Jak obojętna jestem na zepsutą codzienność, jak bardzo pragnę nieidealności. Sny rozbudzają moją wyobraźnię. Musze wyraźnie stawiać granicę między rzeczywistością a fantazją. Miałam marzenie. Piękne, kiedy myślę o nim z tej perspektywy czasu. Chciałam uciec na samotne wrzosowiska. Nie sama. W tym cały urok tego marzenia. Nie mogę być wtedy sama. Potrzebuję tego ciepła. Może wcale go nie pragnę? Może, to tylko moja wyobraźnia? Boję się własnych snów, boję się jutra. Uciekam w przeszłość od przyszłości, która pociąga mnie za włosy. Dla samej siebie zaczynam stawać się obca.

Komentarze

  1. Każdy potrzebuje tego ciepła w środku. Nie ma się co oszukiwać. Pozbądź się tych zbędnych, ciężkich emocji i uczuć, które są dla Ciebie ogromnym balastem. Zobaczysz, że bez nich jest łatwiej, prościej stawia się nowe kroki.

    OdpowiedzUsuń
  2. ciepła i poczucia bezpieczeństwa? Oj kochana.. jak 2 krople wody..

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty